Póki nie zmiotą nas pożary i powodzie

Zalana powodzią dolina w Appallachach

Albo będziemy dążyć do zbiorowego przetrwania, albo wszystko spłonie w piekle wojen, ludobójstwa, policyjnych strzelanin, pożarów lasów, powodzi i kłamstw. Musimy o tym pamiętać i nadal do tego dążyć, dopóki nie będziemy w stanie stworzyć prawdziwej transformacji lub dopóki powodzie i pożary nie zmiotą nas wszystkich.

Przed kolejnym latem katastrof klimatycznych porozmawiajmy o prawdziwych rozwiązaniach

Rzeczywisty kryzys, z którym mamy do czynienia, to złożony kryzys ekologiczny, w którym splątane są zabójstwa policyjne, represyjne prawa, trwające historie kolonializmu i białej supremacji, utrata siedlisk, grabież ziemi, uprawa żywności, ludzkie zdrowie, urbanizm, granice i wojny. Przywódcy ruchu ekologicznego podjęli strategiczną decyzję, aby zredukować to wszystko do kwestii klimatu — kryzysu klimatycznego — i ponownie umieścić państwo w roli bohatera, jako naszego potencjalnego zbawiciela.

(Coś w rodzaju) manifestu dla lewicy #justCollapse

Z nowym cyklem walk, z nowymi praktykami ruchu, które poważnie traktują fakt, że globalne katastrofy społeczno-ekologiczne (nie tylko klimatyczne, ale także bioróżnorodność itp.) idą w parze z ogromnym wzrostem zagrożenia faszyzmem, a jak dotąd to głównie prawica zinstrumentalizowała obawy o przyszłość i upadek i przekształciła je w ruchy polityczne dla swojego projektu.